Gąbeczki do ombre – recenzja

Jak pokazałam na insta te gąbeczki pojawiła się fala różnych pytań i opinii. Nie mogło więc być inaczej, trzeba było je porządnie przetestować i nagrać film. Nie ukrywam, że sama chciałam to zrobić, bo od jakiegoś czasu mnie już ciekawiły. Sprawdzimy jak sprawują się gąbeczki do ombre – czy na prawdę tak ułatwiają tworzenie cieniowania? No i czy można nimi zrobić ładnego babyboomera?

KOD RABATOWY: lakier10

Przypominam, że na produkty marki Słowianka mamy KOD RABATOWY: „lakier10”. Daje on 10% rabatu oraz produkt gratis do każdego zamówienia. Rabatem objęte są wszystkie produkty w sklepie Słowianki.

gabeczka-do-ombre-recenzja-Slowianka-Lakierowniczka-cieniowanie-gradient
gabeczka-do-ombre-recenzja-Slowianka-Lakierowniczka-cieniowanie-gradient

Zestaw gąbeczek

Zaczniemy od podstaw, czyli tego co będzie nam potrzebne. Zestaw do ombre składa się z rączki, 5 gąbeczek oraz metalowej podkładki – całość kosztuje 42,00 zł. Każdy z elementów można też kupić osobno: rączka z 2 gąbeczkami, 5 sztuk wymiennych gąbeczek, metalowa podkładka do cieniowania.

Ja cieniowania wykonywałam arterami, czyli takimi żelami do zdobień, bo od kiedy je mam wszystkie zdobienia tworzę właśnie nimi. Mało tego idealnie sprawdzają się też do cieniowania, czyli popularnego ombre! Film z recenzją arterów macie już na kanale, zresztą na blogu również znajduje się wpis. Warto arterami sobie pracować na utwardzonym topie no wipe (najlepiej matowym) lub przetartej warstwie koloru. Zdecydowanie najlepszym wyborem jest biel, która pozwala jeszcze bardziej podbić intensywność odcieni i uzyskać bardzo żywe kolory już w pierwszej warstwie. Jak najbardziej można tym zestawem tworzyć babyboomera, wtedy aplikujemy tylko kolor biały na końcówki.

Gąbeczki nie są jednorazowe, można je delikatnie wyczyścić w cleanerze. Jednak zwróćcie uwagę na to, żeby robić to na prawdę delikatnie, ponieważ wilgotne gąbeczki są bardzo wrażliwe. One nie doczyszczą się do stanu przed użyciem, zostanie na nich barwnik, ale nie będzie się już przenosił dalej. Ja jednak przy ponownym użyciu wybieram podobne kolorystycznie połączenia. Przy pracy gąbeczką warto zabezpieczyć skórki, produkty te utwardzamy w lampie, więc przed włożeniem do lampy musimy dokładnie obczyścić skórki. Jeżeli chcecie sobie to ułatwić, to warto przed cieniowaniem nałożyć na skórki Gum protector, gumę, którą po zaschnięciu ściągacie jednym ruchem pozostawiając czyste skórki.

gabeczka-do-ombre-recenzja-Slowianka-Lakierowniczka-cieniowanie-gradient
gabeczka-do-ombre-recenzja-Slowianka-Lakierowniczka-cieniowanie-gradient

Gąbeczki do ombre – recenzja

No i teraz pytanie – czy warto? Kwota całego zestawu jest wydatkiem na dłuższy okres: rączka i płytka zostaje z nami na stałe. Gąbeczki są wielokrotnego użytku – jednak na pewno po kilka-kilkunastu użyciach będzie trzeba je wymienić. Super jest to, że możemy dowolnie dokupić sobie pojedyncze elementy gdy nam się zużyją lub chcemy je po prostu wymienić. Bardzo podoba mi się to, że gąbeczki są bardzo delikatne i mają malutkie dziurki. Przez to nie pozostają nam ślady każdego elementu gąbki, tylko tworzy się jednolita powierzchnia.

Zaletą jest też kształt gąbeczki, wystarczająco duża żeby pokryć całą powierzchnię paznokcia. Jednocześnie na tyle mała żeby wygodnie i precyzyjnie ją cieniować. Ja na pewno od teraz będę pracować tymi gąbeczkami. Mam już jedną tylko do białego (zostanie do babyboomera), mam też jedną do cieplejszych kolorów, jedną do chłodniejszych, a pozostałe zostawiłam do jakiś nietypowych połączeń. Na pewno jedną zostawię sobie do czarnego, teraz wiosną może się nie przyda, ale na jesień takie ciemne cieniowanie byłoby mega!

gabeczka-do-ombre-recenzja-Slowianka-Lakierowniczka-cieniowanie-gradient
gabeczka-do-ombre-recenzja-Slowianka-Lakierowniczka-cieniowanie-gradient

Leave a Reply