Monstera na hybrydzie
Przyszedł czas na kolejny motyw będący bardzo na czasie! Pokazywałam Wam już: drobne listki z folią transferową, ananasy oraz flamingi w wersji glamour z cyrkoniamii. Dzisiaj pojawi się monstera na hybrydzie od Charbonne. Oczywiście mam dla Was również filmik, w którym możecie zobaczyć krok po kroku jak wykonać takie zdobienie :).
Użyte kolory Charbonne
Wszystko zaczęło się od pięknego szaraczka Charbonne 134 Delorean grey. Stwierdziłam, że może on zastąpić biel czy wszechobecne odcienie nude. Jest również bardzo jasny, rozbielony, ma jedna bardzo chłodną tonację. Powiem Wam, że nawet solo wygląda fajnie na pazurach :).
Aby jednak ożywić nieco całość dodałam 106 Wiosenna limonka, czyli pastelowy neon w kolorze pomiędzy żółtym, a zielonym. Jeżeli ktoś z Was myśli, że już widział tutaj ten kolor to zdecydowanie ma rację. Pokazywałam go już w zdobieniach: ręcznie malowany motyle oraz hybryda ukrywająca odrost oraz w wyżej wymienionych flamingach.
Na zakończenie jeszcze jeden, mały dodatek. Oczywiście jak na Lakierowniczkę przystało: błyszczący! Na małym pazurku wylądował srebrny brokat w postaci lakieru Charbonne 101 Srebrny.
Monstera na hybrydzie- ale jak to zrobić?
Monstera na hybrydzie to nie prosty motyw do wykonania, dlatego dziś pomógł mi stempelek :). Tym razem zdobienie zostało stworzone przy pomocy metody stemplowania. Jest to bardzo szybki i prosty sposób na wykonanie nawet bardzo skomplikowanych wzorów. Te konkretnie wzory znajdziecie na płytce B.11 Summer paradise od B. loves plates. Pokazywałam Wam już prace z tą płytką przy okazji wpisu o stemplowaniu folią i czerwieni kryjącej po jednej warstwie od Charbonne.
Ulubiony top no wipe
Bardzo często pytacie mnie o najlepsze topy. U mnie to dość często się zmienia. Jest sporo dobrych produktów, a co chwilę poznaję jeszcze lepsze od tych co mam! Aktualnie moim faworytem jest top dry od Charbonne. Używam go teraz do większości stylizacji. Daje świetny połysk, który utrzymuje się przez długi czas. Dodatkowo nie pęka i nic się z nim nie dzieje w trakcie noszenia. Jest to wersja no wipe, czyli bez przemywania, a jak wiecie takie topy lubię najbardziej. A no i dodatkowy atut: CENA! 🙂
Jak Wam się podoba ta stylizacja?
Jak zawsze czekam na Wasze komentarze! 🙂 Dajcie znać, czy używacie szarości w tej porze roku? Dla mnie w takiej bardzo jasnej kolorystyce idealnie tutaj pasuje. Macie gdziekolwiek motyw monstery? Monstera na hybrydzie zdecydowanie warta jest wypróbowania. Jaki top jest Twoim ulubionym? Ciężko wybrać jeden, ale aktualnie to właśnie top dry od Charbonne jest faworytem. Teraz zostawiam Was z tutorialem, zapraszam do oglądania:
Żaneta Serocka
3 lipca 2018 at 18:42piękne jak zawsze pomysłowe. potrafisz dobrać idealnie różne wzory i motywy zawsze świetnie współgrają.
Joanna Nowak
3 lipca 2018 at 19:15Jak zwykle pomysłowo! Podoba mi sie dobór kolorów i tak modny ostatnio motyw monstery 🙂 Jak zwykle trafiasz w mój gust paznokciowy, jesli w ogole jest coś takiego 😀 Ale na zadbanych paznokciach chyba wszystko wygląda ładnie 😉
Lakierowniczka
3 lipca 2018 at 23:52Dziękuję! Bardzo mi miło, pewnie że jest gust paznokciowy, hihi ??
Lili
3 lipca 2018 at 20:33Zawsze nie mogę wyjść z podziwu jak pięknie wychodzą ci te wzory !
Beauty-and-Nails
3 lipca 2018 at 22:28Piękne jest to zdobienie 🙂 bardzo mi się podoba. Niestety teraz podczas remontów nie ma mowy o zapuszczeniu tak pazurków :/ uuu….
Lakierowniczka
3 lipca 2018 at 23:53Nie bój się, ja swoje właśnie spiłowałam na krótkie kwadraty i też są fajne i można pokombinować zdobienia ??
Jak pięknie być kobietą
4 lipca 2018 at 10:26O jaaaa Cię! Jak ja bym chciała się wybrać do Ciebie na pazurki 😀 Tu zawsze znajdę jakiś fajny wzór, który wpisuje się w mój gust. Były jednorożce, jakieś diamenciki, teraz monstery! :O Jestem w pazurkowym raju *.*
Lakierowniczka
4 lipca 2018 at 15:20To wpadaj na pazurki! Bardzo się cieszę, że moje zdobienia przypadły Tobie do gustu <3
Jagodowa
4 lipca 2018 at 11:23Ja już Ci na instagramie pisałam, że połączenie limonki i jasnej szarości jest naprawdę piękne! 🙂 I na pewno kiedyś skorzystam z tego połączenia ^^
Lakierowniczka
4 lipca 2018 at 15:11Polecam! Wyszło na żywo jeszcze fajniej niż w mojej głowie (a nie ma co ukrywać, zazwyczaj jest odwrotnie ;D)
Zuzanna Dudko
4 lipca 2018 at 15:35Do mnie ostatnio przyjechały stemple z Born Pretty Store i jestem zachwycona 🙂 Dawno takich pięknych pazuków nie miałam. Twoje zdobienia jak zwykle zachwycające!
Lakierowniczka
4 lipca 2018 at 15:46Stemple to jest super sprawa, czasami wiadomo mam ochotę coś namalować, jednak stemple bardzo często inspirują i pozwalają stworzyć zdobienia, których nie wykonałabym ręcznie 🙂
Gosia
5 lipca 2018 at 06:12Przyciąga wzrok, bardzo fajnie ?
Anszpi
5 lipca 2018 at 07:06Świetny pomysł z monsterą. Jest teraz modna i wszędzie pasuje 🙂
Agnieszka
5 lipca 2018 at 14:51Genialnie te monstery wyglądają chyba musze mocno przemyśleć czy ja takich nie chcę 😉
Lakierowniczka
5 lipca 2018 at 22:46Hihi, chcesz chcesz! ;D
Wera
5 lipca 2018 at 15:06jestem nimi zauroczona, piękny efekt. Brawo! jak zawsze zachwycasz
Joanna Śliwińska
5 lipca 2018 at 22:19Nie jestem zwolenniczką monstery i nie rozumiem tę całą fascynację 😀
Cathy
8 lipca 2018 at 10:36Ale świetny pomysł. Jak zwykle perfekcyjne mani, a monstera i to nieoczywiste połączenie kolorów to… po prostu RE-WE-LA-CJA! 🙂