Dzisiejszy wpis i film powstały na fali najnowszego trendu, który w ostatnich dniach opanował Instagram. FOAM EFFECT- zdobienie PIANĄ. Tak, dobrze czytacie! Tak, mam na myśli pianę, taką jak do kąpania ;D. Metoda ta na pewno jest dziwna, inna i nietypowa. Jednak sprawia dużo frajdy i każda maniaczka paznokciowa będzie miała przyjemność z jej wypróbowania. Dodatkowo nie wymaga żadnego specjalnego sprzętu, pracujecie na aktualnych produktach ;). Czasowo zajmie Wam dosłownie chwilę, a za moment przekonacie się, czy jest to coś dla Was ;).
Potrzebna: WODA + PŁYN
Z podstawowych składników można się wręcz śmiać. Do pojemnika lejemy wodę i dodajemy płynu. Może to być płyn do kąpieli, mydło, żel pod prysznic lub inny produkt, który wytworzy nam pianę. Wystarczy rozmerdać i jesteśmy w połowie zdobienia. Do dzisiejszych przykładowych wzorników użyłam następujących kolorów: brudny róż FunLac 45 Dirty Princess, ciemna zieleń Born Pretty BP-PV06 Faithful Leaf, ceglany Madam Glam Trick or Treat, musztardowy Constance Carroll 128, błyszczący Maga Jungle J3 oraz top matowy i błyszczący Born Pretty. Stworzyłam wersje ciemne i jasne, błyszczące i matowe oraz brokatową.
Jak wykonać FOAM EFFECT?
Bajecznie prosta sprawa. Malujemy dwie warstwy koloru, każdą utwardzamy. Następnie aplikujemy warstwę topu no wipe i na to kładziemy pianę. Następnie wkładamy do lampy i po wyjęciu wacikiem ściągamy pozostałości. No i to tyle. Mamy jednak kilka informacji, które zauważyłam przy pierwszych próbach. Widziałam tworzenie tego efektu na drugiej warstwie koloru, zamiast na topie, jednak wtedy nie mamy zabezpieczenia naszej stylizacji. Dodatkowo warto używać topu no wipe, bo wtedy nie ma warstwy dyspersyjnej i paznokcie się nie lepią. Usuwanie tej warstwy będzie bardzo trudne przy takiej strukturze zdobienia.
FOAM EFFECT- zdobienie PIANĄ
Jak podobają Wam się efekty? Co sądzicie o tej metodzie? Moim zdaniem jest ona bardzo ciekawym, chociaż chwilowym trendem. Coś w stylu poprzednich: efekt giętego metalu, zdobienie pisakami i farbkami lub używanie cieni zamiast pyłków. Polecam Wam zobaczyć poniższy filmik, bo idealnie pokazuje on wszystkie wady i zalety metody. Jednocześnie myślę, że zachęci Was do jej wypróbowania. Miłego oglądania ;).