Test tego żelu termicznego (właściwie jest to termiczny liquid) był bardzo wyczekiwany nie tylko przeze mnie, ale również przez każdą z Was. Pokazywałam Wam go w pierwszym odcinku nowości do paznokci na rynku kosmetycznym. Po nagraniu od razu go zamówiłam, jednak czekałam dość długo, aż dotarł. Efekt, który został zaprezentowany w ogłoszeniu był zachwycający, jak będzie w rzeczywistości? Zaraz się przekonamy.

Thermochromic Liquid Auroras

Zaczniemy od tego, że dostępne są żele wielu różnych firm. Na stronie Born Pretty w ofercie jest żel marki UR Sugar oraz Born Pretty, ja zamówiłam ten drugi. W nowościach marca pokazywałam Wam, że marka Nails Company również wprowadziła taki produkt do sprzedaży, ale w cenie 42 zł! Ja za swój termiczny liquide z BPS zapłaciłam niecałe 20 zł i zamówiłam go z oficjalnego sklepu Born Pretty na Aliexpress. Czas oczekiwania to 2 miesiące, teraz pewnie jeszcze dłuższy ze względu na panującą sytuację. Opakowanie jest jak od żelu, wewnątrz mamy bardzo małą ilość produktu (ok. 1/3 opakowania), ale używa się go minimalną ilość, więc wystarczy na długo. Do aplikacji musimy użyć własnego pędzelka i tu trzeba nieco uważać, ale o tym za chwilę.

Jak aplikować termiczny liquid?

Zaczniemy od najważniejszych informacji, to nie jest żel! Sama tak myślałam, więc wyprowadzam innych z tego błędu. Tego produktu nie utwardzamy w lampie, dlatego firmy nazywają go jaki liquid, dla nas będzie to po prostu płyn. Druga sprawa, aplikując go swoim pędzelkiem trzeba bardzo uważać. Najlepiej wybrać miękki pędzelek o równomiernie ściętym końcu. Więcej o tym tłumaczę na filmie i pokazuję jakich błędów można uniknąć. Produkt trzeba równomiernie rozłożyć i poczekać, aż wyschnie. Im więcej płynu nałożymy, tym bardziej spektakularny jest efekt i większa czułość na temperatury. Tu jednak trzeba uważać, bo ilość warstw wpływa na trwałość. Produkt należy aplikować na czarną bazę, tylko wtedy widać efekt przejścia kolorów.

Efekt tęczy w jednej warstwie?

Efekt jest faktycznie bardzo fajny, kolory przechodzą od granatu, do…. granatu. Jednak pomiędzy tymi kolorami mamy całą tęczę. Im cieplej, tym chłodniejszy kolor! Zaczynamy przy niskiej temperaturz od granatu, następnie niebieski, zielony, żółty, pomarańczowy, czerwony, różowy, fioletowy i granat przy wysokiej temperaturze. Czułość zmiany jest bardzo wysoka, wystarczy podmuchać na paznokieć. Efekt genialny, aleee….

Trwałość farbki termicznej

Właśnie przy trwałości pojawia się to ,,ale”. Niestety produkt do najtrwalszych nie należy. Próbowałam opcji hybrydowej bazy, dwóch warstw tego płynu i hybrydowego topu, po 2-3 dniach było widać zadarte końcówki. Później próbowałam hybrydowej bazy, warstwy płynu termicznego i na wierzch klasycznego topu. Po 2-3 dniach top wraz z liquidem zaczynał się ścierać. Co w tym przypadku? Niestety nie jest tak kolorowo, jakby się chciało. Jednak! Produkt ten jest godny uwagi w używaniu do zdobień. Przy pomalowaniu mniejszej powierzchni i zabezpieczeniu topem wszystko będzie w porządku (byle nie na końcówce). Takie przykład zdobienia z termicznym produktem możecie zobaczyć na moim instagramie w czwartek.

Termiczny liquid- RECENCJA

Podsumowując to produkt dający na prawdę fajny efekt i można nim wiele pokombinować. Jednak czekamy, aż któraś z firm stworzy go w wersji utwardzanej w lampie (hybrydowej lub żelowej). Wtedy będzie się można tym efektem cieszyć znacznie dłużej. Po więcej informacji i opinii oczywiście zapraszam Was do filmu. Wszystkiego nie jestem w stanie opisać, znacznie łatwiej pokazać i opowiedzieć! Miłego oglądania :).