Słowianka Yummy – czarny french
„Yummy” oznacza „przepyszny” i faktycznie idealnie określa najnowszą kolekcję marki Słowianka. Kolekcja Yummy składa się z 10 kolorów w pięknych pastelowych kolorach, które idealnie wpasowują się w klimat nadchodzącej wiosny. To jedne z pierwszych nowości marca, więc pojawią się dopiero w najbliższym odcinku z nowościami, ale tak mi się podobają, że nie mogłam się powstrzymać ;).
Przypominam, że kod rabatowy „lakier10” daje 10% rabatu oraz produkt gratis do każdego zamówienia. Kod działa na wszystkie produkty marki Słowianka, włącznie z najnowszą kolekcją. Dodatkowo przy zakupach produktów z kolekcji Yummy za min. 199 zł otrzymacie gratis limitowaną wersję metalowego etui ;).
Słowianka Yummy
W skład kolekcji Słowianka Yummy wchodzi 10 lakierów hybrydowych. Można ją podzielić na dwa różne wykończenia – klasyczne kremowe oraz kremowe z czarnymi drobinkami. Każdy z pięciu kolorów w kolekcji występuje w tych dwóch wykończeniach, stąd jest ich razem 10. Plusem kolekcji jest to, że każdy kolor pasuje do siebie idealnie, można połączyć całą dziesiątkę w jednej stylizacji i genialnie się komponują! Kolory są pastelowe, rozbielone i przesłodkie, więc nazwa kolekcji idealnie tutaj pasuje. Wszystkie nazwy kolorów również wpasowują się w słodyczowy klimat. Apetyt rośnie, więc może przejdziemy do prezentacji!
W kolekcji znajdziecie piękny lawendowy fiolet kolor 274 Acai oraz jego wersję z czarnymi drobinkami 275 Berry Ice Cream. Kolejno błękit 276 Curacao oraz 277 Cookie Monster – błękit z czarnymi drobinkami. 278 Coconut to rozbielony kolor, z dodatkiem czarnych kropek występuje w kolorze 279 Pitaya Fruit. Dalej kolor wpadający w beżowy, idealnie opisuje go nazwa 280 Biscuir, a w wersji z kropkami 281 Banana Cake. Ostatni to pastelowy róż 282 Shake i jego kropkowana wersja 283 Ruby Choco. Tak prezentuje się cała kolekcja Słowianka Yummy!
Czarny French
Znów naszła mnie ochota na frencha, ale jak wiecie ja lubię jego nietypowe formy. Rok temu mniej więcej o tej porze miałam przepiękny kolorowy french. Tym razem myślałam o takiej pastelowej wersji, ale stwierdziłam, że będzie za jasno i za mało widać nowe kolory. Postawiłam więc na jeszcze bardziej kontrowersyjną wersję czarnego frencha na pastelowej hybrydzie. Przyda nam się do tego czarny aretr i pędzelek Magic Brush Premium 9. Do tego mała cyrkonia i gotowe!
Królowa Karo
18 marca 2021 at 20:32Fajny ten czarny french 🙂 Muszę się kiedyś nim zainspirować 🙂
Lakierowniczka
18 marca 2021 at 20:43Polecam! Bardzo fajnie się nosi 😉