Recenzja Constance Carroll opinia
Dziś wpis tasiemiec, ale same tego chciałyście! Bardzo często na moim instagramie pytam Was o zdanie, bo to przecież dla Was tworzę te wszystkie materiały. Wszystko rozpoczęło się od pierwszego jesiennego wpisu na moim blogu, który połączony był z filmikiem o zdobieniu z jeżem. Tam prezentowałam Wam pierwsze wrażenie o hybrydach Constance Carroll. No i posypały się pytania: jaka trwałość? Czy polecam? Jak się sprawdzają? A więc dziś recenzja Constance Carroll opinia Lakierowniczki. Zaczniemy, aż od 4 różnych stylizacji następnie recenzja i efekty po 2 tygodniach :).
Wszystkie kosmetyki Constance Carroll użyte w recenzji znajdziesz na: https://horex.pl/constance_carroll.html
Na potrzeby tego wpisu skróćmy sobie nazwę Constance Carroll do CC 🙂
Brzoskwiniowa hybryda
Pierwsza stylizacja opiera się na pięknym brzoskwiniowym kolorze Constance Carroll 339. Do tego delikatny gradient w złotym kolorze CC 220G. Małe czarne zdobienie to naklejka wodna, pokazywałam Wam je w ostatnim wpisie z nowościami.
Musztarda z zielenią
Druga stylizacja to totalnie moje jesienne klimaty. Jak wiecie pokochałam ten kolor CC 128. Nazywam go musztardowym, ale to nie do końca prawda. Właściwie to jest ładny słoneczny kolor, pomiędzy żółtym, a pomarańczowym. Zieleń CC334 od razu idealnie mi do niego pasowała (nawet mówiłam o tym na filmiku). Zdobienie to złoty stempel z motywem liści. O stemplowaniu wszystko już było powiedziane KLIK.
Brudny pudrowy róż
Constance Carroll 269 to jasny róż w nieco przybrudzonym odcieniu. Moim zdaniem idealny kolor całoroczny. Wykonałam tutaj cieniowanie przy użyciu srebrnej hybrydy od Charbonne . Zdobienie to po raz kolejny naklejki wodne, ale zobaczycie jak efektownie się prezentują.
Brąz z drobinką
Kolor CC 212G to moja próba przekonania Was do koloru brązowego. Szczególnie jesienią wydaje mi się być idealnym rozwiązaniem. Oczywiście w tym przypadku idealnym uzupełnieniem były naklejki z motywem liście w złotym kolorze oraz jeden złoty paznokieć w kolorze NCLA Awards season.
Recenzja Constance Carroll opinia
Po pierwsze: Recenzję oceniam według jednej skali, tej samej co w porównaniu lakierów hybrydowych (tu znajdziesz ponad 20 różnych firm!).
Po drugie skala spełnienia wymagań:
++ idealnie, + dobrze, +/- przeciętnie, – słabo, — wcale nie spełnia.
Gęstość: ++ średnio gęsta konsystencja, samopoziomujące się
Buteleczka: ++
Pędzelek: ++Oznaczenie koloru: + buteleczka idealnie odwzorowuje kolor, na nakrętce widnieje numer jednak bez oznaczenia koloru. Trochę szkoda, że produkty nie mają nazw tylko same numeru.
Ogólna ocena: ++ Trwałość i krycie są super, a to dwa najważniejsze dla mnie czynniki. Jedyne do czego mogę się doczepić to brak koloru na nakrętce, sam numer to trochę za mało, bo trzeba by się nauczyć wszystkich. Jednak przy tak dobrym produkcie kompletnie mi to nie przeszkadza, co więcej poradziłam sobie z tym swoim sposobem.
Podsumowanie
Mam nadzieję, że nie przeraziły Was zdjęcia po 2 tygodniach i po 3 tygodniach, ale jak widzicie wszystko jest na swoim miejscu. Constance Carroll opinia na ich temat jest zdecydowanie pozytywna i już wiem, że prawdopodobnie pojawią się tutaj jeszcze nie raz. Dajcie znać czy chcecie więcej takich recenzji. Kiedyś robiłam ich bardzo dużo (LINK DO WSZYSTKICH), więc może czas do tego wrócić? 🙂
Jeżeli chodzi o stylizacje to która podoba Wam się najbardziej? Myślę, że udało mi się pokazać Wam 4 różne i fajne propozycje na jesień, a może nie tylko? 🙂
Adrianna
5 października 2018 at 17:44Cudowne są twoje paznokcie. Mają typowo jesienne kolory. Ja nie umiem robić takich cudownych pazurków. Są fenomenalne <3
Justyna
5 października 2018 at 19:02Hej, jak dobrze utrwalic naklejkę wodna na hybrydzie? Ostatnio robilam sobie paznokcie i na ostatnia warstwe lakieru dalam naklejke wodna, pozniej jedną warstwę topu. Naklejki poodchodzily czesciowo juz po dwoch dniach :/ Powinnam dac dwie warstwy topu? Czy naklejka byla zbyt mokra? Moze otrzymam jakieś przydatne podpowiedzi co do aplikacji takich naklejek? 🙂 Pozdrawiam J 🙂
Lakierowniczka
6 października 2018 at 11:23Hej! Sprawa pierwsza trzeba usunąć wodę w 100%. Ja zawsze aplikuję, przyciskam wacikiem, zostawiam na chwilę jeszcze żeby odparowały resztki, znów przecieram porządnie wacikiem. Następnie top, zawsze daję dwie warstwy 🙂 No i to na tyle, wystarcza 🙂
żaneta
5 października 2018 at 20:43Brudny pudrowy róż i brzoskwiniowa hybryda wygrywają, przepiękne!
Gosia
5 października 2018 at 20:44Dawno dawno temu CC miało zwykłe lakiery, fajnie widzieć, że marka wróciła 🙂
Lakierowniczka
6 października 2018 at 11:21Wróciła i to z pazurem 🙂
Kasia
6 października 2018 at 14:43Dla mnie faworyt to ten brudny róż ?
Jagodowa
6 października 2018 at 18:16No ładnie, dwa-trzy tygodnie i nie widać żeby lakier był jakiś uszkodzony 🙂 Super!
MaliNaila
7 października 2018 at 13:49Wszystkie zdobienia bardzo ładne 🙂 Podoba mi się ten musztardowy kolor. Tyle go teraz w sklepach wśród ubrań, więc na paznokciach tez powinien zdobyć popularność 😀
Lakierowniczka
8 października 2018 at 12:05To racja, jest go mnóstwo! Jednak ja jestem totalnie nim zauroczona, szczególnie właśnie na pazurkach ??
Magda
8 października 2018 at 12:49Kolorki są piękne zawsze zachwycam się twoimi pazurkami
Agarecenzuje
8 października 2018 at 20:27Piękne kolorki, takie jesienne 🙂
Ola
8 października 2018 at 22:33Zrób recenzję pielęgnacyjnych kosmetyków do paznokci, proszę 😛 Ja przykładowo nie maluje ale chciałabym mieć ładne i zadbane.
Buziaki,
Lakierowniczka
9 października 2018 at 14:46Jest już jeden taki materiał o mojej pielęgnacji dłoni ☺ tam jest taki cały proces, pokazany również na filmie ☺
Paulina Kędziorek
9 października 2018 at 13:48Wiesz co? Zdolna z Ciebie bestia! 🙂
Krysia
9 października 2018 at 17:58Oh ta musztarda ? kupiłam sobie i jestem zauroczona. Trzymają się i nic się nie dzieje. Również polecam i zgadzam się że firma wróciła z wielkim PAZUREM 😉
Moja stylizacja to musztarda z brązem z Born Pretty +brązowy pyłek .Kciuk , wskazujący i mały musztarda a środkowy i serdeczny gradient pionowy .Na brąz położyłam pyłek i wyszło Cudo .
Dzięki za inspiracje i recenzje pozdrawiam Krysia
Lakierowniczka
9 października 2018 at 18:01Oo mega! Cieszę się, że tak się fajnie sprawdziła! Uważaj, bo mi samej było szkoda ściągać po 2 tygodniach! 🙂